Witajcie!
Dziś troszkę o naprawdę lekkiej pozycji dla nastolatków ;)
Miałam okazję ją przeczytać, dzięki Michalinie i stworzonemu przez nią Book Touru <3
"Nie potrafię zdobyć się na to, żeby się do nich zbliżyć. Nie dałabym sobie rady z nieustającym lękiem, że powiem coś nie tak. Nie potrafię się zmierzyć ze skutkami spustoszenia, spowodowanego przez ich nieszczęście. Nie dlatego, że nie chcę. Boże, jak ja tego pragnę, ale po prostu... Nie mogę."
Książka opowiada nam o losach dwójki młodych, zakochanych w sobie osób, którzy mają za sobą trudną przeszłość, oczywiście ta przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Główną bohaterką jest MacKenzie, która opisuje swoje uczucia, odczucia, myśli, zagwozdki oraz wydarzenia odgrywające istotną rolę w jej życiu. Kenz jest dziewczyną, która nie toleruje kłamstw, a poczucie winy trawi ją od środka, jest też wrażliwa, uczuciowa, czuła, ale mimo wszystko tajemnicza. Oczywiście w momencie gdy sekret skrywany przez nią, wychodzi na jaw, poczułam z Kenzie pewną emocjonalną więź. Faktem jest to, iż bardzo ją polubiłam.
Zdarzały się momenty, w których miałam ochotę strzelić jej z liścia w twarz i zażądać, żeby się ogarnęła, przystanęła na moment i zastanowiła się nad tym co komu musi, bądź chce wyjaśnić, co musi zrobić, żeby zrobiła tabelkę dzielącą się na za i przeciw, i dopiero wtedy podjęła jakieś działania...
"- Ale najważniejszym - szepcze, a jego chrypliwy głos i wymruczane słowa całą mnie przejmują dreszczem - czego mnie nauczyli, jest to, żebym nie marnował czasu, bo może go zabraknąć. Wpoili mi, że jeśli będę chciał coś zrobić, mam to zrobić natychmiast."
Oprócz Kenzie poznajemy jej dwójkę przyjaciół, Willa i Holdena. Nie wyjawię Wam o nich nic więcej, obaj troszkę mnie irytowali, jednak nie tak bardzo jak Darren, czyli były chłopak naszej Kenz. Tego gościa miałam ochotę tyle razy zamordować, że aż trudno zliczyć.
Osobą, którą najbardziej polubiłam z całej tej zgrai, jest Danielle, czyli była przyjaciółka Kenzie, jednocześnie siostra Jadena, ale o nim za chwilę. Dani jest krucha, delikatna, niepewna, wystraszona i za wszelką cenę zrobi wszystko by utrzymać wspomnienia żywe. Autorka ukazała ją jako typową osobę zmagającą się z ogromną tragedią, olbrzymim bólem i walczącą ze wspomnieniami. Podobał mi się jej pomysł na przefarbowanie włosów i jej intencje do co tego. Byłam pod wrażeniem, że wpadła na coś takiego. Dani ogólnie w powieści jest dosyć mało, autorka skupiła się na Jadenie i Kenzie, jako na wątku miłosny, przez co mam wrażenie, że czegoś mi w tej powieści zabrakło.
"Nigdy nie rozumiałam, dlaczego o poniedziałku mówi się, że jest najgorszym dniem tygodnia. Kompletnie się z tym nie zgadzam. Takie są niedziele."
Jaden w przeciwieństwie do swojej siostry, po naprawdę ogromnej tragedii, którą nadal przeżywa ich rodzina, wciąż potrafi cieszyć się życiem. Z tego co nam wiadomo z obserwacji Kenz, Jaden prawie się nie zmienił, wciąż uśmiecha się do niej swoim typowym krzywym uśmieszkiem, w którym to dziewczyna się zakochała. Wciąż wspomina o jego niezwykle niebieskich tęczówkach (ja nadal uwielbiam zielone :P).
"Jak mogłam wmówić sobie, że uda mi się trzymać z dala od Hunterów, że zdołam ich całkiem wypchnąć ze swojego życia? Przecież tak się nie da i może nadszedł czas, bym przestała do tego dążyć."
Do przedostatniego rozdziału nie miałam pojęcia jak zakończy się ta historia. Czy to będzie szczęśliwe zakończenie czy może, któreś z nich popełni samobójstwo przez swoje problemy? Nie wiedziałam czego mam się spodziewać po autorce, lecz powiem Wam, że nie znienawidziłam jej ;)
Przeżywałam wraz z Kenz jej i Jadena rozterki. Tak samo jak nieciekawe (i nie chodzi mi tu o to, że akcja nie była ciekawa, bo była, bardziej chodzi mi o takie znaczenie tego słowa, iż sytuacja mi się nie podobała xd) spory między Holdenem a MacKenzie. Smuciło mnie to, ponieważ są naprawdę wspaniałą paczką! Dobra, nie powiem już nic więcej... Zbyt dużo chcę Wam zdradzić a nie mogę Wam tego zrobić!
"Oczekujecie, że dojdziemy do siebie i zaczniemy żyć normalnie, a jednocześnie nie pozwalacie nam się normalnie poczuć."
Także podsumowując książkę polecam szczególnie nastolatkom, ale też i osobom po dwudziestce (niestety nie zaliczacie się już do nastolatków :c ja sama jeszcze tylko przez ten
rok mogę nazywać się nastolatką ;p). Ta historia jest naprawdę ciekawa, oczywiście nie wszystkim musi się spodobać, to zależy kto jaki ma w danym dniu humor oraz od interpretacji zachowań bohaterów ;) Mimo wszystko zachęcam do sięgnięcia po nią! Jest przeurocza :D
Pozdrawiam cieplutko!!!