Witajcie!
Na premierę tej książki czekałam bardzo niecierpliwie, ponieważ Michaels zakończyła swoją opowieść w takim momencie, że po prostu nie mogło być inaczej. Drugi i ostatni tom "Consolation Duet" autorstwa Corinne Michaels, zmiótł mnie z powierzchni ziemi. Przeczytałam tę książkę z zapartym tchem, nie raz naprawdę zapominając o tym, by oddychać.
"Zakochałam się w Liamie tylko po to, aby moje serce znów pękło na milion kawałków.Paraliżuje mnie świadomość życia bez niego,ale rzeczywistość wygląda tak, że odszedł.On tego nie rozumie, a ja nie mogę go do niczego zmusić.Gdyby tylko dostrzegł pewność kryjącą się za moimi słowami...Wtedy nadal bylibyśmy razem."
"Czas nie jest rzeczą, o której zbyt często myślałam. Zwalnia i przyspiesza,ale nigdy się nie zmienia. Nie mogę go zatrzymać - bez względu na to, jak bardzo bym chciała. Nie można odwrócić biegu wskazówek, ani ich zatrzymać. W tej chwili pragnę jedynie, aby świat stanął w miejscu i wrócił do momentu,w którym byłam szczęśliwa i gotowa stawić wszystkim czoła."
Natalie pogodziła się ze zdradą i śmiercią ukochanego męża i układa sobie życie z Liamem. Oczywiście nie jest to łatwe, ale dla szczęścia swojej córki postanawia żyć normalnie. Jest naprawdę szczęśliwa u boku wspaniałego mężczyzny, który kocha jej córkę jak własne dziecko, do czasu aż przeszłość w postaci jej rzekomo zmarłego męża nie puka do jej drzwi. Natalie znalazła się w bardzo trudnej sytuacji.
"(...) Czasami słowo 'przepraszam' nie naprawi wyrządzonych krzywd. Czasami ból jest dojmujący, że żadne słowa nie uleczą zadanych ran."
Corinne Michaels w "Consolation" zawarła ogromną dawkę emocji, powalając mnie na kolana. Jednak musiałam sięgnąć po kontynuację. Zbyt mocno pokochałam bohaterów pierwszego tomu i myślę, że to właśnie dlatego "Conviction" zrobiło na mnie takie wrażenie, pewnie gdybym nie zżyła się tak z Natalie, drugi tom, byłby dla mnie zwyczajny. Jednak z Natalie połączyła mnie pewna więź; razem przeżywałyśmy ból i uczucie, które w nas kiełkowało, razem z nią doświadczyłam szoku i zagubienia po zobaczeniu Aarona. Jej nowe, niemalże idealne życie po raz kolejny legło w gruzach, a ona stanęła przed wyborem, który pomimo wszystko co już przeszła, okazał się być najtrudniejszym w jej życiu.
"Pocałuj mnie, do cholery. Upomnij się o mnie."
"Więzy, które nas ze sobą połączyły, zostały zerwane przez dokonane przez nas wybory.To nie śmierć sprawia, że czujemy się pozbawieni podjęcia decyzji."
Autorka przelała na kartkę przeróżne emocje, od gniewu i poczucia zdrady po tęsknotę i strach. Powieść czyta się bardzo szybko, głównie z ciekawości by śledzić poczynania Natalie i Liama. Styl autorki jest lekki, płynny i bardzo prosty w odbiorze.
"Liam potrafił wejrzeć w te zakamarki mojego serca,o istnieniu, których nie wiedziałam. Jest światłem w ciemności i balsamem na moją duszę."
"Ten mężczyzna pokazał mi, czym jest miłość, choć myślałam, że już nigdy jej nie zaznam.Dał mi wiarę, aby móc się przed nim otworzyć, i pewność, że mnie ochroni."
Z całego serduszka polecam Wam zapoznanie się z serią "Consolation Duet", ale broń Was Boże, przed sięgnięciem po "Conviction" bez przeczytania "Consolation", bo to właśnie klimat i emocje, które poznajemy w pierwszej części, sprawiają, że druga część jest równie wspaniała. Bez tego możemy otrzymać po prostu romans, o którym prędko zapomnimy. A tego na pewno nie chcemy ;)
Podsumowując, seria ta pokazuje, że nigdy nie możemy przewidzieć w jakim momencie w naszym życiu pojawi się to szczere, prawdziwe uczucie jakim jest miłość.
"Nadzieja nie jest gwarancją spełnienia marzeń. Nie odmalowuje pięknych wizjii nie przynosi ulgi. To coś, czego czepiamy się kurczowo, gdy potrzebujemy powodu, w który możemy wierzyć."
"Na miejscu Aarona walczyłbym do upadłego. On zrobi to samo.Nie chce być z Brittany. Pragnie Lee. Tak się akurat składa, że ja też.Nie zamierzam jednak dać się zniszczyć. Jeśli chce być z nim, nie będę jej stał drodze, bo on miał ją jako pierwszy. Nawet jeśli miałoby mnie to zabić."
Przed tą recenzją nie słyszałam o tej książce jak i o tej serii. Zapowiada się jednak całkiem dobrze i w przyszłości na pewno dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Słyszałam o tej książce i chciałabym ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńMój blog
Ciekawa recenznja wcześniej nie słyszalam o tej książce pozdrawiam 😉😉
OdpowiedzUsuńNie znałem wcześniej tej pozycji.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, nie znałam wcześniej. Przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o tej książce. Mimo wszystko - z opisu wynika, że to nie jest mój klimat :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, cudowna jest! Polecam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam „Consolation” i bardzo mi się podobało. „Conviction” jeszcze czeka na półce i mam nadzieję, że w końcu uda mi się po nią sięgnąć, bo nie mogę się doczekać :D
OdpowiedzUsuńNie znam ani ksiazki ani serii ale dzieki twojej recenzji wydaje sie byc naprawde ciekawa :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, wydaję się naprawdę ciekawą książką :)
OdpowiedzUsuńSzczerze nigdy nie słyszałam o książce ani serii.
Pozdrawiam cieplutko! :)
Nie znam tej książki ale po Twojej recenzji mam ochotę ją przeczytać bo wydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja zachęciła mnie do przeczytania. Naprawdę ciekawa książka, w wolnej chwili chętnie po nią sięgnę. Mam nadzieję, że mi się spodoba. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://lifeisapassionblog.blogspot.com/
pierwszy raz słyszę o tej książce i mimo, że wydaje mi się chyba trochę zagmatwana (być może to tylko takie pierwsze wrażenie), to jestem jej ciekawa. :) Lubię jak czytając książkę w jakiś sposób bohaterowie stają Ci się bliscy i chcesz znać ich losy również w innych częściach :)
OdpowiedzUsuńMam w swojej biblioteczce, aczkolwiek brakuje mi 1czesci i nie mogę zacząć czytać :( Bardzo fajna recenzja ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam