Witajcie kochani!
Jakiś czas temu na blogu pojawił się post o "Until November", czyli pierwszym tomie serii
Until autorstwa Aurory Rose Reynolds. Dziś przychodzę z drugim tomem tejże serii, czyli "Until Trevor".
"To jest niczym afrodyzjak: uwielbiam świadomość, że to ja sprawiłem, że jej wargi obrzmiały, oczy pociemniały, a policzki stały się różowe.Mam ochotę walić się pięściami w klatkę piersiową niczym piepr*zony jaskiniowiec."
Jeżeli nie czytaliście pierwszego tomu, bądź nie do końca pamiętacie o co w nim chodziło to macie tutaj mega wielki skrót ;) choć polecam zajrzeć do recenzji pierwszego tomu podlinkowanej powyżej.
Pierwsza część opowiada o przygodzie jaka spotkała November oraz Ashera, natomiast druga, opisuje nam losy Trevora i Liz. Dla przypomnienia, Asher i Trevor to bracia, November spotkała tragedia przez co zamieszkała z ojcem.
Trevor jest jednym z braci Mayson. Przystojny, pewny siebie, zmieniający dziewczyny jak rękawiczki mężczyzna, który w miłość do Liz wpada jak śliwka w kompot. Co tu dużo o nim mówić... Nie chcę za dużo zdradzać, ale jakby nie patrzeć jest to brat Ashera, czyli facet dominujący, władczy a wręcz zaborczy.
Dziewczyna natomiast ukazuje się nam jako niezwykle mądra, skromna i dobra przyjaciółka November. Wiele razy utraciła w swoim życiu szczęście, lecz pomimo tego nadal chce kochać i czuć się kochana.
" - Co? Nie mój interes? - pyta.- Pozwól, że to wyjaśnię: to nie twój zakichany interes.- Miałem rękę w twoich majtkach. Wiem jak brzmisz kiedy dochodzisz.- Chyba jednak nie. - Znowu spoglądam w kierunku drzwi.- Co 'nie'?- Nie wiesz, jak brzmię. - mówię czując coraz większe zmęczenie tą jego gierką.- Możemy to zaraz zmienić. - odpowiada."
Muszę przyznać, że ta część bardziej podoba mi się niż poprzednia. Uczucie między dwójką naszych głównych bohaterów rodziło się przez blisko rok, a nie w przeciągu kilku dni, jak w pierwszym tomie, dzięki czemu można odczuć swego rodzaju delikatność. Natomiast zachowanie Trevora w pewnych momentach doprowadzało mnie do ataku śmiechu, szczególnie że Liz nie pozwalała mu wejść sobie na głowę, czyli zupełnie inaczej postępowała niż November z Asherem ;)
Pierwsza jak i druga część są do siebie bardzo podobne. W obu przeważają sceny łóżkowe, jednak w drugiej pojawił się wątek kryminalny - niestety dość słaby, ponieważ baardzo szybko się zakończył oraz był wręcz nierealny.
"To szaleństwo, jak bardzo moje życie się zmieniło i jaki jestem szczęśliwy teraz,gdy zaakceptowałem to,co czuję do tej pięknej kobiety,która wydawała się taka nieśmiała,kiedy ją spotkałem po raz pierwszy.Nic o niej nie wiedziałem:okazało się, że wcale nie jest nieśmiała, po prostu cicha.Chyba lubi najpierw dobrze się przyjrzeć ludziom,zanim zaryzykuje i się do nich odezwie."
Mimo wszystko "Until Trevor" jest książką, którą czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Znalazły się momenty, które mnie rozbawiły a to w książkach lubię najbardziej. Nie spodziewajmy się nie wiadomo czego ;) - jest to typowy romans idealny na wieczór z lampką wina!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Editio
Romanse lubię, choć ostatnio wolę czytać te mniej typowe, więc na razie sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki. Chciałam, ale jakos ostatnio bliżej mi do wartościowych poezji czy poezji. ;-)
OdpowiedzUsuńMasło maślane haha :p bliżej mi do wartościowych powieści i poezji :)
UsuńMoże kiedyś przeczytam :) Lubię romansidła nawet, jeśli są przewidywalne ;)
OdpowiedzUsuńNie kuś kolejną książką, bo ostatnio kupuję cały czas haha
OdpowiedzUsuńOd tego jestem 😂 za niedługo wstawię książkę obowiązkową! 😁
UsuńZdecydowanie podobał mi się bardziej niż pierwszy tom, ktory był modląc o słodki. Ciekawe jak będzie w 3 części
OdpowiedzUsuńRównież jestem bardzo ciekawa! I nie wiem jak się na nią nastawiać ;)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tej książce :) na pewno się skuszę na ten cykl!
OdpowiedzUsuńO pierwszym tomie było swego czasu głośno, a książka zbierała prawie same dobre opinie. Miałam ją w czytelniczych planach, ale wyszło jak zawsze... Mam tyle książek na półkach, że nie wiem czy znajdzie się miejsce na tę serię, może kiedyś przeczytam😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie,
oliviaczyta.blogspot.com
Nie przepadam za romansidłami. Wolę kryminalne książki, trzymające w napięciu ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam mnóstwo tegu typu historii i zdecydowanie muszę od nich odpocząć. Ale seria od dawna zamną chodzi, więc może kiedyś dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
Biblioteka Feniksa
Nie przepadam za tego typu książkami, jestem raczej fanką kryminałów i horrorów :)
OdpowiedzUsuń