"Tajemnica Wyspy Flatey" Victor Arnar Ignólfsson
Hej Wam!!!
"Tajemnica Wyspy Flatey" nie jest typowym kryminałem, jest to bardziej powieść detektywistyczna, w której stopniowo odkrywamy zagadki, zagłębiamy się w historię i poszukujemy sprawcy.
Flatey jest maleńką islandzką wioską w północno-zachodniej części Islandii. Na wyspie mieszka około 60 osób, głównie starszych, ponieważ młodzi opuszczają wyspę w poszukiwaniu pracy. Mimo to, nic nie jest w stanie odebrać uroku tej wyspie. Szum morza, krzyk mew, piękna fauna i flora są jedynymi atrakcjami, którymi może pochwalić się wioska... Gdy pewnego dnia rybacy na jednej z wysepek dokonują przeraźliwego odkrycia. Odnalezienie trupa zaburza jak dotąd spokojne życie mieszkańców. Nic już nie jest takie, jakie było do tej pory.
"Kjartan wyjrzał przez okno i przypomniało mu się przysłowie, że słońce na zewnątrz słabo służy tym, którzy nie mają słońca w duszy."
" - Wydaje mi się, że wieczorem coś się wydarzy - powiedział Grimur (...)
- Dlaczego pan tak sądzi? - zapytał Kjartan.
- Całą drogę od lęgowiska fok płynęły za nami dwa morświny. Moje doświadczenie dowodzi, że jak za rufą płyną wieloryby, coś się wydarzy."
W czytaniu największy kłopot sprawiały mi skomplikowane nazwy wysp oraz imiona i nazwiska bohaterów, zwyczajnie w pewnym momencie zaczęłam je pomijać ;) Mimo wszystko autor zdołał przenieść mnie do małej osady na Flatey. Zatraciłam się w niej, nie mogłam się oprzeć atmosferze panującej w powieści, czułam ją każdym zmysłem. Bardzo spodobało mi się wykorzystanie przez autora średniowiecznych dokumentów, ksiąg oraz osadzenie fabuły wokół wikingów i ich kultury.
"Nie proś o przelotny deszcz, jeśli boisz się zmoczyć stopy."
Mamy szansę przeczytać naprawdę dziwną, mrożącą krew w żyłam, ale jednocześnie magiczną opowieść. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Z pewnością polecam ją fanom kryminałów i powieści historycznych, ale również osobą po prostu jej ciekawych ;)
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Editio.
Myślę, że ta książka to idealna propozycja dla mnie!
OdpowiedzUsuńMój blog
Kocham powieści detektywistyczne, zazwyczaj tego czytam najwięcej, ale w ogóle uwielbiam takie jesienne zdjęcia. Super!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie słyszałam o tej książce,ale szczerze mówiąc jakoś mnie do niej nie ciągnie :) Pozdrawiam cieplutko https://ksiazkialeksandry.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj, dobra książka i o Islandii! Muszę po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuńTakie książki, w których roi się od zagadek, są najlepsze! :) Sama próbuję coś tworzyć - możesz zajrzeć: https://www.wattpad.com/story/138049694-szko%C5%82a-marze%C5%84-wicca-ziemia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńidealna propozycja dla mnie;-)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się fajnie, jednak nie czytam kryminałów ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttps://paznokciefryzurymoda.blogspot.com/