"Sześć lat później" Harlan Coben
Witajcie!!!
Książka, którą wam dziś przedstawię była moim pierwszym thrillerem i dzięki niej zakochałam się w twórczości Cobena! "Sześć lat później" to opowieść o mężczyźnie, który za wszelką cenę usiłuje dojść prawdy, znaleźć odpowiedzi na dręczące go pytania i uporać się z duchami przeszłości. Trzyma w napięciu do samego końca. Niewyjaśnione zbiegi okoliczności, brak śladu po Natalie...
Jake Fisher, sześć lat temu miał wątpliwą przyjemność patrzeć jak jego dziewczyna, a zarazem największa miłość, wychodzi za mąż za niedawno poznanego Todda Sandersona. Jest tym zaskoczony, ale kobieta prosi by dał im spokój, by zapomniał o niej i o ich miłości, co też główny bohater ze smutkiem robi. Po sześciu latach Todd umiera, Jake jedzie na jego pogrzeb. Tam okazuje się, że wdową po Sandersonie nie jest Natalie! Jake zaczyna jej szukać, ale ku jego zdziwieniu, jego miłość jakby rozpłynęła się w powietrzu. Nie ma po niej żadnego śladu, numeru telefonu, maila, świadectwa ukończenia szkoły, nawet zeznań podatkowych! Dodatkowo, gdy Fisher jedzie do miasta, w którym poznał Natalie, wszyscy zaprzeczają jej istnieniu, nawet udzielający ślubu ksiądz mówi, że tego nie zrobił i nigdy jej nie widział. Tak więc, czy Jake miał jakieś halucynacje? Czy to wszystko zdarzyło się naprawdę, czy tyko w jego głowie?
Coben pozwolił mi przez chwilę uwierzyć w moje podejrzenia o chorobie psychicznej głównego bohatera. Zerwałam noc by móc ją przeczytać w całości i powiem Wam, było warto. Mimo że moja zakładka na tym ucierpiała (byłam tak poddenerwowana, że zaczęłam ją podgryzać w trakcie czytania), to historia odpłaciła mi tę stratę ;) Jest to lektura obowiązkowa dla wszystkich!
"Nie potrafię się wyluzować. Wolę czytać niż odpoczywać."
Książka, którą wam dziś przedstawię była moim pierwszym thrillerem i dzięki niej zakochałam się w twórczości Cobena! "Sześć lat później" to opowieść o mężczyźnie, który za wszelką cenę usiłuje dojść prawdy, znaleźć odpowiedzi na dręczące go pytania i uporać się z duchami przeszłości. Trzyma w napięciu do samego końca. Niewyjaśnione zbiegi okoliczności, brak śladu po Natalie...
"Mamy skłonność do dostrzegania tego, co chcemy zobaczyć."
"Zdumiewające jakie usprawiedliwienia potrafimy wymyślić, kiedy naprawdę czegoś pragniemy."
Jake Fisher, sześć lat temu miał wątpliwą przyjemność patrzeć jak jego dziewczyna, a zarazem największa miłość, wychodzi za mąż za niedawno poznanego Todda Sandersona. Jest tym zaskoczony, ale kobieta prosi by dał im spokój, by zapomniał o niej i o ich miłości, co też główny bohater ze smutkiem robi. Po sześciu latach Todd umiera, Jake jedzie na jego pogrzeb. Tam okazuje się, że wdową po Sandersonie nie jest Natalie! Jake zaczyna jej szukać, ale ku jego zdziwieniu, jego miłość jakby rozpłynęła się w powietrzu. Nie ma po niej żadnego śladu, numeru telefonu, maila, świadectwa ukończenia szkoły, nawet zeznań podatkowych! Dodatkowo, gdy Fisher jedzie do miasta, w którym poznał Natalie, wszyscy zaprzeczają jej istnieniu, nawet udzielający ślubu ksiądz mówi, że tego nie zrobił i nigdy jej nie widział. Tak więc, czy Jake miał jakieś halucynacje? Czy to wszystko zdarzyło się naprawdę, czy tyko w jego głowie?
"- Czy wiesz coś o nadziei, Jake?
- Chyba wiem.
- To najokrutniejsza rzecz na świecie. Już lepsza jest śmierć. Gdy umierasz, ból ustaje. Jednak nadzieja unosi Cię wysoko tylko po to, żeby strącić Cię na ziemię. Nadzieja trzyma Twoje serce, a potem miażdży je pięścią. Raz po raz. Nigdy nie przestaje. To właśnie robi nadzieja..."
"Ludzie są skłonni uważać się za bardzo skomplikowanych, a wszystkich innych za nieco łatwiejszych do zrozumienia. Co oczywiście nie jest prawdą. Wszyscy mamy swoje marzenia, nadzieje, potrzeby, żądze i udręki. Każdy jest szalony w inny sposób."
Coben pozwolił mi przez chwilę uwierzyć w moje podejrzenia o chorobie psychicznej głównego bohatera. Zerwałam noc by móc ją przeczytać w całości i powiem Wam, było warto. Mimo że moja zakładka na tym ucierpiała (byłam tak poddenerwowana, że zaczęłam ją podgryzać w trakcie czytania), to historia odpłaciła mi tę stratę ;) Jest to lektura obowiązkowa dla wszystkich!